rtm. Witold Deimel

Artykuły internetowe:

Dariusz Koźlenko: Chłopcy przedwojenni

10. Pułk Dragonów 10. Brygady Kawalerii Pancernej. Rotmistrz, 93 lata, mieszka w Reading.

W 1940 roku przedostał się z Francji do Szkocji. W Dundee skończył szkołę podchorążych z pierwszą lokatą i osłaniał wschodni odcinek szkockiego wybrzeża przed ewentualnym desantem Wehrmachtu. W 1944 roku wylądował w Normandii. Podczas inwazji dowodził oddziałami moździerzy. Jego pułk ruszył do natarcia tydzień po rozpoczęciu inwazji. Szli wzdłuż drogi Caen - Falaise. A właściwie jechali, bo moździerze ustawiono na czołgach. Do dziś Deimel nie może zrozumieć, kto wpadł na ten beznadziejny pomysł, bo z moździerza na czołgu nie dało się strzelać. Deimel i jego ludzie mogli tylko obserwować przebieg potyczki. A ta nie wyglądała najlepiej. Niemcy bronili się skutecznie. Strzelali i trafiali, eliminując kolejne czołgi. Deimel przesiadał się z czołgu na czołg trzy razy. Potem się okazało, że w ciągu pół godziny pułk stracił 36 maszyn. Było po bitwie. Nie oddał ani jednego strzału, ale też nie stracił żadnego ze swoich ludzi.

Później było już znacznie lepiej. Z 10. Pułkiem Dragonów szedł od zwycięstwa do zwycięstwa. Wyzwalał miasteczka i wsie we Francji, Belgii i Holandii. 5 maja 1945 roku był w Wilhelmshaven, gdzie generał Maczek przyjmował kapitulację dowództwa niemieckiej twierdzy.

Z końcem 1945 roku wrócił do Anglii. Skończył prawo na Oksfordzie. Przez 32 lata pracował w BBC.

 ŹRÓDŁO:  http://www.newsweek.pl/chlopcy-przedwojenni,35225,1,1.html

 

Dorota Zuzanna Jaszcz: Ich mała ojczyzna – Bielsko-Biała

Wuj Witold

Syn Małgorzaty i Leopolda rotmistrz Witold Aleksander Deimel urodził się 15 listopada 1915 r., Uczęszczał do gimnazjum w Krakowie i w Bielsku. Maturę zdał w 1933 r. w Państwowym Gimnazjum Polskim w Bielsku. Przed wyjazdem na studia do Warszawy założył i przez kilka lat prowadził w Bielsku drużynę harcerską, z którą wyjeżdżał na obozy. W r. 1938 ukończył Wydział Dyplomatyczny w Szkole Nauk Politycznych w Warszawie. Pod koniec sierpnia 1939 r. w czasie kolejnych odwiedzin rodziny w Bielsku powiedział do swojej siostry: – Baśka, wyjeżdżam, niedługo się zobaczymy. To „niedługo” trwało prawie 20 lat. Po wojnie obronnej we wrześniu 1939 r. przedostał się przez Węgry do Francji, gdzie skończył Szkołę Podoficerską w Centrum Wyszkolenia Piechoty w Coetquidan. Po klęsce Francji dotarł do Wielkiej Brytanii, gdzie przez siedem lat pełnił służbę w 10 Pułku Dragonów. Z nim brał udział w całej kampanii 1944/45 oraz okupacji Niemiec. W r. 1942 ukończył Szkołę Podchorążych Kawalerii Motorowej w Dundee w Szkocji z pierwszą lokatą. W r. 1944 otrzymał nominację na stopień podporucznika. Po demobilizacji został w Anglii.

W Oxfordzie na Wydziale Prawa kontynuował studia rozpoczęte przed wojną na Uniwersytecie Warszawskim. W roku 1946 został magistrem prawa i rozpoczął pracę jako dziennikarz radiowy w BBC. W latach 1968-1987 był sekretarzem generalnym Związku Kół 1-szej Dywizji Pancernej, a następnie prezesem aż do śmierci w styczniu 2009 r. Brał udział we wszystkich uroczystościach 1-szej Dywizji Pancernej, także w krajach oswobodzonych przez Dywizję. Jednym z hobby wuja Witolda był brydż, w którym też odnosił sukcesy, zdobywając nawet kilkakrotnie mistrzostwo Walii.

Wojna rozdzieliła go z ukochaną i piękną węgierską narzeczoną Verą Zsolnay. Ożenił się z Angielką i miał troje dzieci – Richarda, Lizę i Gabrielę. Dzieci i wnuki Witolda Deimla mieszkają w Anglii. Syn Richard zmienił wyznanie i jest pastorem anglikańskim. Wuj Witold  zmarł w Anglii w 2009 r., a prochy zgodnie z jego życzeniem uroczyście zostały złożone w Bielsku-Białej w 2011 r. Ma tu przepiękny grób z symboliką Dywizji Generała Maczka. Komunizm z jego szykanami spowodowały, że ojciec wuja Witolda, a mój dziadek Leopold Deimel nie zdążył zobaczyć się z synem. Moja babcia, matka Witolda Deimla po wojnie z synem i jego rodziną widziała się tylko raz, odwiedziwszy Anglię w 1957 r. Niemożność obserwowania, jak dorastają wnuki, jak żyje syn i jego rodzina, napawały babcię wielkim smutkiem.

Źródło: http://www.kalendarz.bielsko.biala.pl/artykuly/162/ich-mala-ojczyzna-%E2%80%93-bielsko-biala

 

 Rotmistrz Witold Deimel spoczął w Bielsku-Białej

Rotmistrz Witold Deimel, żołnierz 10 Pułku Dragonów 1. Dywizji Pancernej gen. Stanisława Maczka, powrócił w piątek pośmiertnie do rodzinnego Bielska-Białej. Prochy rotmistrza zostały złożone w rodzinnej kwaterze na cmentarzu komunalnym zgodnie z ceremoniałem wojskowym.

 Uroczystości pogrzebowe rotmistrza Witolda Deimela / fot. Andrzej Grygiel /PAP

Uroczystości rozpoczęła msza święta w bielskim kościele garnizonowym pod wezwaniem Przenajświętszej Trójcy, której przewodniczył dziekan Śląskiego Dekanatu Wojskowego ks. płk Stanisław Szymański.

Dowódca 11. Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej z Żagania, która kontynuuje tradycje 1 Dywizji Pancernej generała Maczka, generał dywizji Mirosław Różański podkreślił, że wraz z żołnierzami jest dumny, iż mógł spełnić ostatnią wolę rotmistrza, który zmarł w 2009 roku w Anglii. Jak powiedział, rotmistrz jest przykładem żołnierza, który przez całe życie był wierny idei patriotyzmu.

Witold Aleksander Deimel urodził się 19 listopada 1916 roku. W latach 30. XX wieku prowadził III Drużynę Harcerską im. Kazimierza Puławskiego w Bielsku. W 1933 roku zdał maturę w Państwowym Gimnazjum Polskim w Bielsku, a pięć lat później ukończył wydział dyplomatyczny w Szkole Nauk Politycznych w Warszawie.

Po wojnie obronnej we wrześniu 1939 roku przedostał się przez Węgry do Francji, gdzie skończył Szkołę Podoficerską w Centrum Wyszkolenia Piechoty w Coetquidan. Po klęsce Francji trafił do Wielkiej Brytanii, gdzie pełnił służbę w 10. Pułku Dragonów, z którym przeszedł całą kampanię 1944-1945.

Po wojnie rotmistrz zamieszkał w Londynie. W Oxfordzie, na polskim wydziale prawa kontynuował i ukończył studia. Po demobilizacji zdecydował się na emigrację. W Anglii pracował jako dziennikarz radiowy w BBC. W latach 1968-1987 był sekretarzem oraz prezesem Światowego Związku Kół 1. Dywizji Pancernej. Miał trójkę dzieci. Zmarł w Londynie 3 stycznia 2009 roku.

Na początku września delegacja Dywizji z Żagania wyjechała do Reading w Wielkiej Brytanii po urnę z prochami oficera. Podczas drogi powrotnej odbyła się ceremonia upamiętniająca rotmistrza w Kościele Polskim w Bredzie w Holandii. To miasto zostało wyzwolone w 1944 roku przez "maczkowców". Do Polski rotmistrz symbolicznie powrócił 8 września. Urna została złożona w kościele garnizonowym w Żaganiu, a następnie została przewieziona do Bielska-Białej.

Źródło http://fakty.interia.pl/slaskie/news-rotmistrz-witold-deimel-spoczal-w-bielsku-bialej,nId,1272594

 

 

 

mistrz Witold Deimel, żołnierz 10 Pułku Dragonów 1. Dywizji Pancernej gen. Stanisława Maczka, powrócił w piątek pośmiertnie do rodzinnego Bielska-Białej. Prochy rotmistrza zostały złożone w rodzinnej kwaterze na cmentarzu komunalnym zgodnie z ceremoniałem wojskowym.

Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/slaskie/news-rotmistrz-witold-deimel-spoczal-w-bielsku-bialej,nId,1272594#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox